Gdy moja waga osiągnęła 120kg na początku nie myślałem o diecie. Teoretycznie nie odczuwałem potrzeby pozbycia się kilogramów. Życie było wygodne kochałem jeść wykwintnie i dobrze. Dobrze to znaczy bez ograniczeń. Od ponad 8 lat nosiłem już ta wagę i byłem do niej przyzwyczajony. Zastawy typu schabowy, ziemniaki i młoda kapustka lub buraczki duszone ze śmietaną to było niebo dla podniebienia.
Choć były to niewątpliwie przyjemne chwile niewymagające diety to zdrowie się jednak odzywało. Nadciśnienie tętnicze przybrało niewłaściwe wyniki (160/120) oraz krążenie odmawiało posłuszeństwa (puchły nogi i niezmiennie bolały) jakoś nie znajdowałem motywacji do jakiejkolwiek diety czy ćwiczeń fizycznych. Najlepiej byłoby jeść pić sobie zimne piwo, a waga spadała. Ideał diety. Bez odmawiania sobie czegokolwiek.
Był 1999 rok. Lato. Zbliżały się wakacje. Przypadkiem spotkałem znajomą. Opowiedziała mi o cud diecie. Wystarczy 3 tygodnie by schudnąć na tej diecie do 15 kg. Tego dnia po raz pierwszy powstała myśl o odchudzaniu się przy pomocy diety.
Tak poznałem ówczesny hit rynku rozprowadzany przez wielu ludzi dorabiających sobie w ten sposób.
Pierwszą dietą, jaką zastosowałem była dieta Cambridge. Drakońska dieta. Oparta na systemie spożywania maksimum 1500 kcal dziennie. Są zastrzeżenia do jej stosowania. Między innymi nadciśnienie tętnicze, które posiadałem. Przy zakupie trzeba wypełnić kartę zdrowia (ponoć przy pomocy lekarza), co jest w pełni fikcją, bo się pod nią podpisuje kupujący, a sprzedawca umywa ręce od konsekwencji dając jeszcze ulotki do przeczytania. Zataiłem fakt choroby i zakupiłem terapię na 3 tygodnie. Dziś jest jej więcej produktów. Wtedy na rynku oferowano tylko napoje i zupy. Drakońska dieta. Nic innego nie wolno było spożywać poza 4 posiłkami typu gorący kubek w smaku wątpliwym, ale o objętości takiej samej. Dodatkowo obowiązek picia dużej ilości wody.
Efekty diety.
Powiem, że zastosowałem się do poleceń z nadgorliwą sumiennością. Nic nie jadłem tylko to, co polecono. Głód zaglądał codziennie do oczu. Powiem wprost. Ogromnie cierpiałem. Wszystkie znane produkty zaglądały do żołądka nawet w czasie snu. Śniłem o cudach na stole. O kuchniach świata. Po obudzeniu smutna rzeczywistość (oczywiście z wyboru). Kubek poranny napoju-zupy.
Wytrzymałem na diecie te trzy tygodnie. Schudłem 17kg. Pomyślałem rewelacja. Ważę już tylko 103kg. Frajda i miłe uczucie.
Tydzień po diecie.
Uparłem się pomimo zakazu na kolejne trzy tygodnie diety. Kolejne odmawianie sobie jakiejś normalności. Korzystania z przyjemności świata. Nie muszę chyba pisać, że przy każdej diecie nie wolo pić alkoholu. Jesteśmy w czasie korzystania z diety słabi. Aby efekt był pożądany nie wolno wprowadzać do organizmu pustych kalorii. Efekt spożywania alkoholu w czasie diety to brak rezultatów. Nie chudniemy, a wręcz przeciwnie można jeszcze utyć. Dieta zmarnowana. Kolejne trzy tygodnie drakońskiej diety przyniosło 18kg na wadze. Razem 35kg w 7 tygodni. W pasie straciłem 12cm. Sukces w pełni. Wymiana garderoby po diecie była bolesnym doświadczeniem, ale samopoczucie i uczucie lekkości nie mogło ulec zmianie.
Po diecie.
Pomyślicie, że potem świat był inny i zostałem szczupłym facetem o wadze ok. 85kg i wzroście 187cm.
Nic bardziej mylnego. W ponad miesiąc po zastosowaniu diety ważyłem 105kg. Szczęście, że nie pozbyłem się starej garderoby. Tak oto dostąpiłem kolejnego doświadczenia. Efektu jo-jo. Efektu dla większości ludzi stosujących tak zwane szybkie diety dający w krótkim czasie efekty spadku wagi.
Próbowałem tej diety jeszcze dwa razy i za każdym waga rosła w zastraszającym tempie. Organizm błyskawicznie magazynował to, czego musiał się pozbyć. Robił zapasy na wszelki wypadek.
Wnioski.
Dziś może firma wspomniana na początku proponuje fazę przejściową po odchudzaniu. Znowu chemia i pieniądze wydane przez naiwnych. Dziś wiem, że nie tędy droga. Najpierw trzeba coś zrobić ze złymi nawykami żywieniowymi i pozbyciem się braku ruchu. Piękna chwila trwa moment, lecz każdy chciałby by trwała długo. Taka dieta jest chwilą, po której z przykrością wracamy do rzeczywistości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz